Wazektomia zwiększa ryzyko zachorowania na raka prostaty

Rak prostaty znajduje się w niechlubnej czołówce nowotworów, z powodu których umierają mężczyźni. W 1993 roku naukowcy ze Szkoły Zdrowia Publicznego Harvarda w Bostonie w USA po raz pierwszy zasugerowali, że stosunkowo popularny wśród panów zabieg wazektomii może zwiększać ryzyko zachorowania na raka prostaty. Wazektomia polega na przerwaniu ciągłości nasieniowodów, w wyniku czego w nasieniu nie są obecne plemniki. Bywa nazywana „męską antykoncepcją”. Jest coraz częściej wybierana przez pary, które posiadają już dzieci i nie chcą ich mieć w przyszłości. W ostatnim czasie grupa badaczy postanowiła ponownie zająć się tym zagadnieniem i zweryfikować związek pomiędzy wazektomią a rakiem prostaty.

Ilu proc. mężczyzn problem dotyczy?

Badanie dotyczyło niemal 50 tysięcy Amerykanów i obejmowało dane medyczne zebrane w latach 1986 – 2010. W tym czasie rak prostaty został zdiagnozowany u ponad 6 tysięcy z mężczyzn. Wazektomię przeszedł co czwarty z nich. Według naukowców z zebranych danych wynika, że wazektomia zwiększa o 10% ogólne ryzyko zachorowania na raka prostaty, a prawdopodobieństwo wystąpienia bardziej złośliwej postaci tego nowotworu i śmierci jest większe aż o 20%. Związku pomiędzy zabiegiem wazektomii i wystąpieniem łagodniejszych form raka nie potwierdzono.

Związek wydaje się więc znaczący, chociaż na razie nie wiadomo jaka jest jego przyczyna. Tak czy inaczej, powinien skłonić mężczyzn i ich partnerki nie planujących już dzieci do dokładnego zastanowienia się nad wyborem metody antykoncepcji.