Stres, który coraz częściej towarzyszy nam w codziennym życiu, może mieć wiele negatywnych oddziaływań na nasz organizm. Powszechnie wiadomo, że zwiększa na przykład ryzyko wystąpienia chorób serca i depresji. A jak wpływa na kobiecą płodność?
Stres – jak groźny jest?
Badacze ze Stanowego Uniwersytetu Medycznego w Columbus (Ohio) zajmują się tym zagadnieniem już od jakiegoś czasu. W jednym ze swoich badań stwierdzili wyraźny związek pomiędzy zwiększonym poziomem stresu i zmniejszonym prawdopodobieństwem zajścia w ciążę. W ostatnim czasie grupa naukowców pod kierunkiem dr Courtney Denning-Johnson Lynch opublikowała kolejne wyniki swoich badań, które prowadzili w grupie 401 par starających się o dziecko w latach 2005 – 2009.
Każda z par brała udział w eksperymencie przez 12 miesięcy. Wszystkie kobiety (w wieku 18 do 40 lat) miały wykonane badania, które pozwoliły na wykluczenie u nich problemów z płodnością. Badacze pobierali od nich próbki śliny i mierzyli poziom biomarkerów stresu: kortylozu oraz alpha-amylazy.
Po 12 miesiącach w ciążę zaszło 347 z 401 pań (87%). Po przeanalizowaniu zgromadzonych danych naukowcy stwierdzili, że kobiety, które miały najwyższą zawartość oznaczanych biomarkerów stersu w ślinie miały prawie 30% mniejszą szansę na zajście w ciążę. Co więcej, prawdopodobieństwo wystąpienia u nich niepłodności (definiowanej jako niemożność zajścia w ciążę przy regularnych stosunkach płciowych bez stosowania środków antykoncepcyjnych przez 12 miesięcy) było dwa razy większe niż u kobiet mniej zestresowanych.
Dr Courtney Denning-Johnson Lynch ma nadzieję, że wyniki badań jej zespołu przekonają kobiety do szukania sposobu na obniżenie poziomu stresu w ich codziennym życiu. Sugeruje, że pomocne mogą być na przykład medytacja czy joga. Z drugiej strony dr Lynch podkreśla, że pary mające problemy z poczęciem nie powinny się obwiniać, ponieważ stres jest tylko jednym z wielu czynników które mają negatywny wpływ na płodność.
Ostatnie wpisy
