AMH, czynnik żeński niepłodności, czynniki obniżające płodność, niepłodność kobiet, rezerwa jajnikowa
Dziś zapraszamy do lektury artykułu autorstwa Krzysztofa Jurgi, który jakiś czas temu ukazał się w Gazecie Wyborczej. Dr n. med. Małgorzata Zięba poruszyła temat rezerwy jajnikowej i konieczności świadomego planowania macierzyństwa.
Najpierw studia, kariera, a na dziecko przyjdzie czas. A jeśli nie przyjdzie? Hormon antymullerowski pozwala określić, do kiedy kobieta może myśleć o dziecku.
Gdyby przymknąć oko na genetykę i przyjąć, że poród następowałby już po siedmiu tygodniach, na świecie nie byłoby mężczyzn. W tym okresie życia płodowego po prostu nie ma chłopców. Albo inaczej – każdy przyszły chłopczyk jest jeszcze wtedy dziewczynką. Dopiero w ósmym tygodniu zaczynają się wykształcać zewnętrzne narządy płciowe.
– O tym, że urodzi się chłopczyk lub dziewczynka, decyduje w dużej mierze hormon antymullerowski(Anti-Mullerian Hormone), w skrócie AMH. To sprawia, że płód nie wykształca m.in. jajowodów i macicy. Przybiera cechy męskie i rodzi się chłopak – wyjaśnia dr Małgorzata Zięba, endokrynolog, ginekolog i położnik z Zięba Clinic w Katowicach.
Niedawno okazało się jednak, że to niejedyne działanie AMH. Naukowcy odkryli, że występowanie tego hormonu pozwala ocenić rezerwę jajnikową, tzn. oszacować, czy i jak długo kobieta będzie miała szansę na macierzyństwo.
– W jajnikach znajduje się określona pula pęcherzyków jajnikowych pierwotnych, zdolnych do uwolnienia dojrzałej komórki jajowej. Z każdym cyklem część tych pęcherzyków nieodwracalnie się zużywa. Rezerwa jajnikowa zależy zatem od ilości pęcherzyków pierwotnych pozostałych w jajniku – mówi dr Zięba.
U typowej kobiety średnia wielkość rezerwy jajnikowej to około 400 tys. pęcherzyków. Liczba ta zmniejsza się jednak z wiekiem. Co gorsza, najnowsze badania wskazują, że obecnie dzieje się to znacznie szybciej. Prawie każdej trzydziestolatce pozostaje do dyspozycji zaledwie 12 proc. maksymalnej rezerwy jajnikowej. A u kobiet po czterdziestce liczba ta spada do 3 proc.
Przyszła mama, zanim decyduje się na dziecko, często najpierw chce mu stworzyć raj na ziemi. Planuje skończyć studia, później je uzupełnić, objąć dobrą posadę, awansować, zarabiać tyle, by niczym się nie przejmować w macierzyństwie. Ale na realizację takiego planu potrzeba czasu i może się okazać, że właśnie na dziecko tego czasu zabraknie.
– Potencjał rozrodczy kobiety z każdym cyklem maleje. Ten proces przyspieszają dodatkowo stres, zła dieta, choroby, alkohol, narkotyki itd. Istotny wpływ mają też choroby z autoagresji, czyli te, w których system immunologiczny atakuje komórki własnego organizmu, np. niedoczynność tarczycy. Może się okazać, że trzydziestoletnia kobieta ma rezerwę jajnikową na poziomie czterdziestolatki! – mówi dr Zięba. Dlatego odkrycie nowego zastosowania AMH okazało się tak ważne w planowaniu rodziny. Pozwala określić potencjał płodności kobiety i określić, czy i kiedy będzie musiała zrezygnować z innych planów i poważnie pomyśleć o dziecku.
Badanie nie jest skomplikowane. – Pobieramy krew i określamy stężenie AMH w surowicy. Dzięki temu możemy ocenić, czy pacjentka ma zmniejszona rezerwę jajnikową. Jeżeli tak, wiemy, że coś się dzieje w jajniku i trzeba działać – mówi dr Zięba. W najgorszym wariancie badanie wykaże, że pęcherzyków pozostały minimalne ilości. Kobieta musi mieć wówczas świadomość, że naturalne sposoby zajścia w ciążę mogą okazać się nieskuteczne. – To moment, w którym lekarz prowadzący powinien ja poinformować o możliwych sposobach leczenia niepłodności. Pacjentka wcale nie musi z nich skorzystać. Ale ma prawo i powinna o nich wiedzieć – mówi dr Zięba.
Wyślij e-mail lub zadzwoń
Skontaktuj się z nami
Masz pytania? Zadzwoń
+48 32 202 36 35
Napisz wiadomość
info@ziebaclinic.pl